Wyborcy zostaną w domu
Rządzą nami ludzie, którzy posługują się rynsztokowym językiem, bez zahamowań korzystają z materialnych przywilejów, załatwiają sobie bezkarność, knują na wpół mafijne spiski i kłamią – pisze ekonomista i polityk.
Od kilku tygodni jesteśmy pod ciśnieniem dwu wydarzeń: podsłuchów i sprawy Chazana. Obydwie te kwestie są ostrym sygnałem świadczącym o stanie państwa i jego elit – politycznych, medialnych i intelektualnych. To właśnie elity zasadniczo podzieliły się w obydwu tych sprawach zarówno na płaszczyźnie etycznej, jak i politycznej. Doświadczamy pęknięcia znamionującego różnice tak wielkie, że skłaniającego do postawienia pytania, czy wspólnota narodowa może oprzeć się na uzgodnionym fundamencie choćby nielicznych powszechnie podzielanych przekonań.
Spór o wartości
Obrońcy postępowania prof. Bogdana Chazana zachowują się tak jakby bezwzględna ochrona wszelkiej formy życia była wartością, której podporządkować trzeba jakiekolwiek inne wartości. Narzucają retorykę, która stawia znak równości między morderstwem a przerwaniem ciąży – także w przypadku usunięcia płodu skazanego na śmierć. Ci, którzy nie podzielają ich poglądu, są traktowani jako zwolennicy rzezi niewiniątek. Chodzi tu zresztą nie tylko o dopuszczalność przerywania ciąży. Kościół, stając na czele krucjaty, piętnuje również używanie środków antykoncepcyjnych w celu regulacji urodzeń. To żądania tyleż kategoryczne, co nieuwzględniające realiów współczesnego świata.
Obrońcy bezwzględnego zakazu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta